Sara z „Rolnik szuka żony” wydała oświadczenie po finale. Zdradziła, co zrobi
28-letni Artur był jedną z osób, które szukały miłości w 10. edycji programu „Rolnik szuka żony”. Mówił, że chciałby znaleźć „naturalną, wyrozumiałą, odważną i kreatywną” kobietę. Na swoje gospodarstwo na podstawie listów zaprosił Aleksandrę, Blankę oraz Sarę i na końcu zdecydował, że to właśnie z tą ostatnią będzie próbował zbudować swoją przyszłość.
23-letnia Sara na codzień mieszka i pracuje w Warszawie w branży pośrednictwa nieruchomości. Przedstawiła się w programie jako „człowieka wielu zainteresowań”. „Kocha dobrze zjeść a w gotowaniu znajduje odskocznię od męczącej codzienności. Kocha muzykę, taniec, długie szczere rozmowy i spędzanie czasu z bliskimi jej ludźmi. Marzy o założeniu rodziny, byciu kochającą mamą, wspierającą żoną i szczęśliwą kobietą” – czytaliśmy.
W ostatnich odcinkach przed finałem „Rolnik szuka żony” Sara i Artur bardzo dobrze się ze sobą dogadywali i wszystko wskazywało na to, że nic nie zagraża ich relacji. Ku zaskoczeniu widzów w finałowym odcinku okazało się, że zerwali oni ze sobą tydzień wcześniej.
Rolnik szuka żony. Tak Artur tłumaczył zerwanie z Sarą
Artur podjął decyzję, że „to nie to”, a wcześniejsze uczucie „było jedynie zauroczeniem”. – Rodziło się cos fajnego, ale później mnie zablokowało – powiedział. Prowadząca show była w szoku, że rolnik może tak szybko „przestawić się” z planowania ślubu i wspólnego życia na obojętność – i to bez konkretnego powodu. 28-latek wyznał, że choć Sara ma wszystkie cechy, które szuka w swojej przyszłej partnerce, to jednak za bardzo wybiegała w przyszłość.
Kandydatka z kolei ujawniła, że przed zerwaniem nie odzywał się do niej przez półtora tygodnia, a później miał pretensje. – Dałam za dużo. (...) Straciłam czas, energię i cząstkę siebie – wyznała Sara. Artur natomiast dodał, że po emisji programu cieszy się sporym zainteresowaniem i wiele kobiet szuka z nim kontaktu. – Jak będę miał czas, to od razu ruszam na łowy – oświadczył.
Sara komentuje finał „Rolnik szuka żony”
Po emisji finałowego odcinka „Rolnik szuka żony” widzowie nie ukrywali w komentarzach dodawanych w sieci swojego rozczarowania zachowaniem Artura.
„Uśmiecha się jakby nigdy nic.Dziwny człowiek”; „Kolejny pokazał na co go stać!”; „A potem napisało pełno dziewczyn i w głowie się przewróciło”; „Sara nie przejmuj on nie był Ciebe wart trzymaj się”; „Ten szyderczy uśmiech z jego strony żenujący” – pisali.
Teraz do słów wsparcia i całej sytuacji odniosła się w mediach społecznościowych sama Sara.
„Kochani, z całego serca dziękuję za ogrom wiadomości, jakie od was dostaję. Jest to dla mnie niesamowite wsparcie. Każda sytuacja i relacje mają nas czegoś nauczyć o życiu, innych, ale przede wszystkim o nas samych. Najważniejsze jest jednak, żeby wyciągnąć z tego wnioski i pracować nad sobą. Życie toczy się dalej i trzeba z niego korzystać i czerpać garściami. Ściskam was z całego serducha” – napisała na Instagramie uczestniczka programu, dodając swoje zdjęcie.